Niedziela Palmowa
(Iz 50, 4-7)
Nie Zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i wiem, że nie doznam wstydu. Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.
(Ps 22 (21), 8-9. 17-18a. 19-20. 23-24)
REFREN: Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?
Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą,
wykrzywiają wargi i potrząsają głowami:
„Zaufał Panu, niech go Pan wyzwoli,
niech go ocali, jeśli go miłuje”.
Sfora psów mnie opadła,
otoczyła mnie zgraja złoczyńców
Przebodli moje ręce i nogi,
policzyć mogę wszystkie moje kości.
Dzielą między siebie moje szaty
i los rzucają o moją suknię.
Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka:
pomocy moja śpiesz mi na ratunek.
Będę głosił swym braciom Twoje imię
i będę Cię chwalił w zgromadzeniu wiernych:
„Chwalcie Pana, wy, którzy się Go boicie,
niech się Go lęka całe potomstwo Izraela”.
(Flp 2, 6-11)
Chrystus uniżył samego siebie, dlatego Bóg Go wywyższył. Chrystus Jezus istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w tym co zewnętrzne uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych, i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca.
(Flp 2, 8-9)
Dla nas Chrystus stał się posłuszny aż do śmierci, a była to śmierć na krzyżu. Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i dal Mu imię, które jest ponad wszelkie imię.
(Mt 26, 14 – 27, 66)
Zdrada Judasza
E. Jeden zdwunastu imieniem Judasz Iskariota, udał się do arcykapłanów ipowiedział:
I. Co chcecie mi dać, aja wam Go wydam.
E. Aoni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników. Odtąd szukał sposobności, żeby Go wydać.
Przygotowanie Paschy
E. W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie izapytali Go:
T. Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia?
E. On odrzekł:
+ Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka ipowiedzcie mu: Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę zmoimi uczniami.
E. Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, iprzygotowali Paschę.
Wyjawienie zdrajcy
E. Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem zdwunastu uczniami. Agdy jedli, rzekł:
+ Zaprawdę powiadam wam: jeden zwas Mnie zdradzi.
E. Zasmuceni tym bardzo, zaczęli pytać jeden przez drugiego:
I. Chyba nie ja, Panie?
E. On zaś odpowiedział:
+ Ten, który ze Mną rękę zanurza wmisie, on Mnie zdradzi. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak oNim jest napisane; lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził.
E. Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, powiedział:
I. Czy nie ja, Rabbi?
E. Odpowiedział mu: Tak, to ty jesteś.
Ustanowienie Eucharystii
E. Agdy oni jedli, Jezus wziął chleb iodmówiwszy błogosławieństwo, połamał go idał uczniom, mówiąc:
+ Bierzcie ijedzcie, to jest Ciało moje.
E. Następnie wziął kielich iodmówiwszy dziękczynienie dał im, mówiąc:
+ Pijcie zniego wszyscy; bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił ztego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę zwami nowy, wkrólestwie Ojca mojego.
E. Po odśpiewaniu hymnu wyszli na Górę Oliwną. Przepowiednia zaparcia się Piotra. Wówczas Jezus rzekł do nich:
+ Wy wszyscy zwątpicie we Mnie tej nocy. Bo jest napisane: Uderzę pasterza, arozproszą się owce stada. Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei.
E. Piotr Mu odpowiedział:
I. Choćby wszyscy zwątpili wCiebie, ja nigdy nie zwątpię.
E. Jezus mu rzekł: Zaprawdę powiadam ci: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz.
E. Na to Piotr:
I. Choćby mi przyszło umrzeć zTobą, nie zaprę się Ciebie.
E. Podobnie zapewniali wszyscy uczniowie. Modlitwa itrwoga konania. Wtedy przyszedł Jezus znimi do ogrodu, zwanego Getsemani, irzekł do uczniów:
+ Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam ibędę się modlił.
E. Wziąwszy zsobą Piotra idwóch synów Zebedeusza, począł się smucić iodczuwać trwogę. Wtedy rzekł do nich:
+ Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu iczuwajcie ze Mną.
E. Iodszedłszy nieco dalej, upadł na twarz imodlił się tymi słowami:
+ Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty.
E. Potem przyszedł do uczniów izastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra:
+ Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? Czuwajcie imódlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe.
E. Powtórnie odszedł itak się modlił:
+ Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich imuszą go wypić, niech się stanie wola Twoja.
E. Potem przyszedł iznów zastał ich śpiących, bo oczy ich były senne. Zostawiwszy ich, odszedł znowu imodlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa. Potem wrócił do uczniów irzekł do nich:
+ Śpicie jeszcze iodpoczywacie? Aoto nadeszła godzina iSyn Człowieczy będzie wydany wręce grzeszników Wstańcie, chodźmy; oto się zbliża mój zdrajca.
Pojmanie Jezusa
E. Gdy On jeszcze mówił, przyszedł Judasz, jeden zDwunastu, a znim wielka zgraja zmieczami ikijami od arcykapłanów istarszych ludu. Zdrajca zaś dał im taki znak:
I. Ten, którego pocałuję, to On; Jego podchwyćcie.
E. Zaraz też przystąpił do Jezusa, mówiąc:
I. Witaj, Rabbi.
E. Ipocałował Go. AJezus rzekł do niego:
+ Przyjacielu, po coś przyszedł?
E. Wtedy rzucili się na Jezusa ipochwycili Go. Aoto jeden ztych, którzy byli zJezusem, wyciągnął rękę, dobył miecza iugodziwszy sługę najwyższego kapłana, odciął mu ucho. Wtedy Jezus rzekł do niego:
+ Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. Czy myślisz, że nie mógłbym prosić Ojca mojego, azaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów? Jakże więc spełnią się Pisma, że tak się stać musi?
E. Wowej chwili Jezus rzekł do tłumów:
+ Wyszliście zmieczami ikijami jak na zbójcę, żeby Mnie pochwycić. Codziennie zasiadałem wświątyni inauczałem, anie pojmaliście Mnie. Lecz stało się to wszystko, żeby się wypełniły Pisma proroków.
E. Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go iuciekli.
Jezus przed Wysoką Radą
E. Ci zaś, którzy pochwycili Jezusa, zaprowadzili Go do najwyższego kapłana, Kajfasza, gdzie zebrali się uczeni wPiśmie istarsi. APiotr szedł za Nim zdaleka, aż do pałacu najwyższego kapłana. Wszedł tam na dziedziniec iusiadł między służbą, aby widzieć, jaki będzie wynik. Tymczasem arcykapłani icała Wysoka Rada szukali fałszywego świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić. Lecz nie znaleźli, jakkolwiek występowało wielu fałszywych świadków. Wkońcu stanęli dwaj izeznali:
T. On powiedział: Mogę zburzyć przybytek Boży i wciągu trzech dni go odbudować.
E. Wtedy powstał najwyższy kapłan irzekł do Niego:
I. Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciwko Tobie?
E. Lecz Jezus milczał. Anajwyższy kapłan rzekł do Niego:
I. Poprzysięgam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjaszem, Synem Bożym?
E. Jezus mu odpowiedział:
+ Tak, Ja Nim jestem. Ale powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego inadchodzącego na obłokach niebieskich.
E. Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty irzekł:
I. Zbluźnił. Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Oto teraz słyszeliście bluźnierstwo. Co wam się zdaje?
E. Oni odpowiedzieli:
T. Winien jest śmierci.
E. Wówczas zaczęli Mu pluć wtwarz ibić Go pięściami, ainni policzkowali Go iszydzili:
T. Prorokuj nam Mesjaszu, kto Cię uderzył?
Piotr zapiera się Jezusa
E. Piotr zaś siedział zewnątrz na dziedzińcu. Podeszła do niego jedna służąca irzekła:
I. Ity byłeś zGalilejczykiem Jezusem.
E. Lecz on zaprzeczył temu wobec wszystkich irzekł:
I. Nie wiem, co mówisz.
E. Agdy wyszedł ku bramie, zauważyła go inna irzekła do tych, co tam byli:
I. Ten był zJezusem Nazarejczykiem.
E. Iznowu zaprzeczył pod przysięgą:
I. Nie znam tego Człowieka.
E. Po chwili ci, którzy tam stali, zbliżyli się irzekli do Piotra:
I. Na pewno ity jesteś jednym znich, bo itwoja mowa cię zdradza.
E. Wtedy począł się zaklinać iprzysięgać:
I. Nie znam tego Człowieka.
E. I wtej chwili kogut zapiał. Wspomniał Piotr na słowo Jezusa, który mu powiedział: Zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz. Wyszedł na zewnątrz igorzko zapłakał.
Wydanie Jezusa Piłatowi
E. A gdy nastał ranek, wszyscy arcykapłani istarsi ludu powzięli uchwałę przeciw Jezusowi, żeby Go zgładzić. Związawszy Go zaprowadzili iwydali wręce namiestnika Poncjusza Piłata.
Koniec zdrajcy
E. Wtedy Judasz, który Go wydał, widząc, że Go skazano, opamiętał się, zwrócił trzydzieści srebrników arcykapłanom istarszym irzekł:
I. Zgrzeszyłem, wydawszy krew niewinną.
E. Lecz oni odparli:
T. Co nas to obchodzi? To twoja sprawa.
E. Rzuciwszy srebrniki do przybytku, oddalił się, potem poszedł ipowiesił się. Arcykapłani zaś wzięli srebrniki iorzekli:
T. Nie wolno kłaść do skarbca świątyni, bo są zapłatą za krew.
E. Po odbyciu narady kupili za nie pole garncarza na grzebanie cudzoziemców. Dlatego pole to aż po dziś dzień nosi nazwę Pole Krwi. Wtedy spełniło się to, co powiedział prorok Jeremiasz: Wzięli trzydzieści srebrników, zapłatę za Tego, którego oszacowali synowie Izraela. Idali je za pole garncarza, jak im Pan rozkazał.
Jezus przed Piłatem
E. Jezusa zaś stawiono przed namiestnikiem. Namiestnik zadał Mu pytanie:
I. Czy Ty jesteś królem żydowskim?
E. Jezus odpowiedział:
+ Tak, Ja nim jestem.
E. Agdy Go oskarżali arcykapłani istarsi, nic nie odpowiadał. Wtedy zapytał Go Piłat:
I. Nie słyszysz jak wiele zeznają przeciw Tobie?
E. On jednak nie odpowiadał mu na żadne pytanie, tak że namiestnik bardzo się dziwił.
Jezus odrzucony przez swój naród
E. Abył zwyczaj, że na każde święto namiestnik uwalniał jednego więźnia, którego chcieli. Trzymano zaś wtedy znacznego więźnia, imieniem Barabasz. Gdy się więc zebrali, spytał ich Piłat:
I. Którego chcecie, żebym wam uwolnił, Barabasza czy Jezusa, zwanego Mesjaszem?
E. Wiedział bowiem, że przez zawiść Go wydali. Agdy on odbywał przewód sądowy, żona jego przysłała mu ostrzeżenie:
I. Nie miej nic do czynienia ztym Sprawiedliwym, bo dzisiaj we śnie wiele nacierpiałam się zJego powodu.
E. Tymczasem arcykapłani istarsi namówili tłum, żeby prosiły oBarabasza, adomagały się śmierci Jezusa. Pytał ich namiestnik:
I. Którego ztych dwóch chcecie, żebym wam uwolnił?
E. Odpowiedzieli:
T. Barabasza.
E. Rzekł do nich Piłat:
I. Cóż więc mam uczynić zJezusem, którego nazywają Mesjaszem?
E. Zawołali wszyscy:
T. Na krzyż zNim!
E. Namiestnik odpowiedział:
I. Cóż właściwie złego uczynił?
E. Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli:
T. Na krzyż zNim!
E. Piłat widząc, że nic nie osiąga, awzburzenie raczej wzrasta, wziął wodę iumył sobie ręce wobec tłumu, mówiąc:
I. Nie jestem winny krwi tego Sprawiedliwego. To wasza rzecz.
E. Acały lud zawołał:
T. Krew Jego na nas ina dzieci nasze.
E. Wówczas uwolnił im Barabasza, aJezusa kazał ubiczować iwydał na ukrzyżowanie.
Król wyśmiany
E. Wtedy żołnierze namiestnika zabrali Jezusa zsobą do pretorium izgromadzili koło Niego całą kohortę. Rozebrali Go zJego szat inarzucili na Niego płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec zciernia włożyli Mu na głowę, ado prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim iszydzili zNiego, mówiąc:
T. Witaj, królu żydowski!
E. Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę ibili Go po głowie. Agdy Go wyszydzili, zdjęli zNiego płaszcz, włożyli na Niego własne Jego szaty iodprowadzili Go na ukrzyżowanie.
Droga krzyżowa
E. Wychodząc spotkali pewnego człowieka zCyreny, imieniem Szymon. Tego przymusili, żeby niósł krzyż Jezusa. Gdy przyszli na miejsce zwane Golgotą, to znaczy Miejsce Czaszki, dali Mu pić wino zaprawione goryczą. Skosztował, ale nie chciał pić. Gdy go ukrzyżowali, rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając onie losy. Isiedząc, tam Go pilnowali. Nad głową Jego umieścili napis zpodaniem Jego winy: To jest Jezus, ról żydowski. Wtedy też ukrzyżowano zNim dwóch złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej stronie. Wyszydzenie na krzyżu. Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go ipotrząsali głowami, mówiąc:
T. Ty, który burzysz przybytek i wtrzech dniach go odbudowujesz, cal sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź zkrzyża».
E. Podobnie arcykapłani zuczonymi wPiśmie istarszymi, szydząc, powtarzali:
T. Innych wybawiał, siebie nie noże wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie krzyża, auwierzymy wNiego. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym.
E. Tak samo lżyli Go izłoczyńcy, którzy pyli zNim krzyżowani.
Śmierć Jezusa
E. Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem:
+ Elí, Elí, Lemá sabachtáni?
E. To znaczy: Boże mój, loże mój, czemuś Mnie opuścił? Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili:
T. On Eliasza woła.
E. Zaraz też eden znich pobiegł iwziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, ułożył na trzcinę idawał Mu pić. Lecz inni mówili:
T. Poczekaj zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić.
E. AJezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem iwyzionął ducha.
Wszyscy klękają iprzez chwilę zachowują milczenie
Po śmierci Jezusa
E. Aoto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje zgóry na dół; ziemia zadrżała iskały zaczęły pękać. Groby się otworzyły iwiele ciał świętych, którzy umarli, powstało. Iwyszedłszy zgrobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli do Miasta świętego iukazali się wielu. Setnik zaś ijego ludzie, którzy odbywali straż trzy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi ito, co się działo, zlękli się bardzo imówili:
I. Prawdziwie, ten był Synem Bożym.
E. Było tam również wiele niewiast, które przypatrywały się zdaleka. Szły one za Jezusem zGalilei iusługiwały Mu. Między nimi były: Maria Magdalena, Maria, natka Jakuba iJózefa, oraz matka synów Zebedeusza.
Złożenie wgrobie
E. Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek zArymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. On udał się do Piłata ipoprosił ociało Jezusa. Wówczas Piłat kazał je wydać. Józef zabrał ciało, owinął e wczyste płótno izłożył wswoim nowym grobie, który kazał wykuć wskale. Przed wejście do grobu zatoczył duży kamień iodszedł. Lecz Maria Magdalena idruga Maria pozostały tam, siedząc naprzeciw grobu. Nazajutrz, to znaczy odniu Przygotowania, zebrali się arcykapłani ifaryzeusze u Piłata ioznajmili:
T. Panie, przypomnieliśmy sobie, że ów oszust powiedział jeszcze za życia: Po trzech dniach powstanę. Każ więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby przypadkiem nie przyszli Jego uczniowie, nie wykradli Go inie powiedzieli ludowi: Powstał zmartwych. Ibędzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze.
E. Rzekł im Piłat:
I. Macie straż: idźcie, zabezpieczcie grób, jak umiecie.
E. Oni poszli izabezpieczyli grób opieczętowując kamień istawiając straż.
(Iz 50, 4-7)
Nie Zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i wiem, że nie doznam wstydu. Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.
(Ps 22 (21), 8-9. 17-18a. 19-20. 23-24)
REFREN: Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?
Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą,
wykrzywiają wargi i potrząsają głowami:
„Zaufał Panu, niech go Pan wyzwoli,
niech go ocali, jeśli go miłuje”.
Sfora psów mnie opadła,
otoczyła mnie zgraja złoczyńców
Przebodli moje ręce i nogi,
policzyć mogę wszystkie moje kości.
Dzielą między siebie moje szaty
i los rzucają o moją suknię.
Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka:
pomocy moja śpiesz mi na ratunek.
Będę głosił swym braciom Twoje imię
i będę Cię chwalił w zgromadzeniu wiernych:
„Chwalcie Pana, wy, którzy się Go boicie,
niech się Go lęka całe potomstwo Izraela”.
(Flp 2, 6-11)
Chrystus uniżył samego siebie, dlatego Bóg Go wywyższył. Chrystus Jezus istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w tym co zewnętrzne uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych, i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca.
(Flp 2, 8-9)
Dla nas Chrystus stał się posłuszny aż do śmierci, a była to śmierć na krzyżu. Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i dal Mu imię, które jest ponad wszelkie imię.
(Mt 26, 14 – 27, 66)
Zdrada Judasza
E. Jeden zdwunastu imieniem Judasz Iskariota, udał się do arcykapłanów ipowiedział:
I. Co chcecie mi dać, aja wam Go wydam.
E. Aoni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników. Odtąd szukał sposobności, żeby Go wydać.
Przygotowanie Paschy
E. W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie izapytali Go:
T. Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia?
E. On odrzekł:
+ Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka ipowiedzcie mu: Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę zmoimi uczniami.
E. Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, iprzygotowali Paschę.
Wyjawienie zdrajcy
E. Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem zdwunastu uczniami. Agdy jedli, rzekł:
+ Zaprawdę powiadam wam: jeden zwas Mnie zdradzi.
E. Zasmuceni tym bardzo, zaczęli pytać jeden przez drugiego:
I. Chyba nie ja, Panie?
E. On zaś odpowiedział:
+ Ten, który ze Mną rękę zanurza wmisie, on Mnie zdradzi. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak oNim jest napisane; lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził.
E. Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, powiedział:
I. Czy nie ja, Rabbi?
E. Odpowiedział mu: Tak, to ty jesteś.
Ustanowienie Eucharystii
E. Agdy oni jedli, Jezus wziął chleb iodmówiwszy błogosławieństwo, połamał go idał uczniom, mówiąc:
+ Bierzcie ijedzcie, to jest Ciało moje.
E. Następnie wziął kielich iodmówiwszy dziękczynienie dał im, mówiąc:
+ Pijcie zniego wszyscy; bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił ztego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę zwami nowy, wkrólestwie Ojca mojego.
E. Po odśpiewaniu hymnu wyszli na Górę Oliwną. Przepowiednia zaparcia się Piotra. Wówczas Jezus rzekł do nich:
+ Wy wszyscy zwątpicie we Mnie tej nocy. Bo jest napisane: Uderzę pasterza, arozproszą się owce stada. Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei.
E. Piotr Mu odpowiedział:
I. Choćby wszyscy zwątpili wCiebie, ja nigdy nie zwątpię.
E. Jezus mu rzekł: Zaprawdę powiadam ci: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz.
E. Na to Piotr:
I. Choćby mi przyszło umrzeć zTobą, nie zaprę się Ciebie.
E. Podobnie zapewniali wszyscy uczniowie. Modlitwa itrwoga konania. Wtedy przyszedł Jezus znimi do ogrodu, zwanego Getsemani, irzekł do uczniów:
+ Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam ibędę się modlił.
E. Wziąwszy zsobą Piotra idwóch synów Zebedeusza, począł się smucić iodczuwać trwogę. Wtedy rzekł do nich:
+ Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu iczuwajcie ze Mną.
E. Iodszedłszy nieco dalej, upadł na twarz imodlił się tymi słowami:
+ Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty.
E. Potem przyszedł do uczniów izastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra:
+ Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? Czuwajcie imódlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe.
E. Powtórnie odszedł itak się modlił:
+ Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich imuszą go wypić, niech się stanie wola Twoja.
E. Potem przyszedł iznów zastał ich śpiących, bo oczy ich były senne. Zostawiwszy ich, odszedł znowu imodlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa. Potem wrócił do uczniów irzekł do nich:
+ Śpicie jeszcze iodpoczywacie? Aoto nadeszła godzina iSyn Człowieczy będzie wydany wręce grzeszników Wstańcie, chodźmy; oto się zbliża mój zdrajca.
Pojmanie Jezusa
E. Gdy On jeszcze mówił, przyszedł Judasz, jeden zDwunastu, a znim wielka zgraja zmieczami ikijami od arcykapłanów istarszych ludu. Zdrajca zaś dał im taki znak:
I. Ten, którego pocałuję, to On; Jego podchwyćcie.
E. Zaraz też przystąpił do Jezusa, mówiąc:
I. Witaj, Rabbi.
E. Ipocałował Go. AJezus rzekł do niego:
+ Przyjacielu, po coś przyszedł?
E. Wtedy rzucili się na Jezusa ipochwycili Go. Aoto jeden ztych, którzy byli zJezusem, wyciągnął rękę, dobył miecza iugodziwszy sługę najwyższego kapłana, odciął mu ucho. Wtedy Jezus rzekł do niego:
+ Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. Czy myślisz, że nie mógłbym prosić Ojca mojego, azaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów? Jakże więc spełnią się Pisma, że tak się stać musi?
E. Wowej chwili Jezus rzekł do tłumów:
+ Wyszliście zmieczami ikijami jak na zbójcę, żeby Mnie pochwycić. Codziennie zasiadałem wświątyni inauczałem, anie pojmaliście Mnie. Lecz stało się to wszystko, żeby się wypełniły Pisma proroków.
E. Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go iuciekli.
Jezus przed Wysoką Radą
E. Ci zaś, którzy pochwycili Jezusa, zaprowadzili Go do najwyższego kapłana, Kajfasza, gdzie zebrali się uczeni wPiśmie istarsi. APiotr szedł za Nim zdaleka, aż do pałacu najwyższego kapłana. Wszedł tam na dziedziniec iusiadł między służbą, aby widzieć, jaki będzie wynik. Tymczasem arcykapłani icała Wysoka Rada szukali fałszywego świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić. Lecz nie znaleźli, jakkolwiek występowało wielu fałszywych świadków. Wkońcu stanęli dwaj izeznali:
T. On powiedział: Mogę zburzyć przybytek Boży i wciągu trzech dni go odbudować.
E. Wtedy powstał najwyższy kapłan irzekł do Niego:
I. Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciwko Tobie?
E. Lecz Jezus milczał. Anajwyższy kapłan rzekł do Niego:
I. Poprzysięgam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjaszem, Synem Bożym?
E. Jezus mu odpowiedział:
+ Tak, Ja Nim jestem. Ale powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego inadchodzącego na obłokach niebieskich.
E. Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty irzekł:
I. Zbluźnił. Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Oto teraz słyszeliście bluźnierstwo. Co wam się zdaje?
E. Oni odpowiedzieli:
T. Winien jest śmierci.
E. Wówczas zaczęli Mu pluć wtwarz ibić Go pięściami, ainni policzkowali Go iszydzili:
T. Prorokuj nam Mesjaszu, kto Cię uderzył?
Piotr zapiera się Jezusa
E. Piotr zaś siedział zewnątrz na dziedzińcu. Podeszła do niego jedna służąca irzekła:
I. Ity byłeś zGalilejczykiem Jezusem.
E. Lecz on zaprzeczył temu wobec wszystkich irzekł:
I. Nie wiem, co mówisz.
E. Agdy wyszedł ku bramie, zauważyła go inna irzekła do tych, co tam byli:
I. Ten był zJezusem Nazarejczykiem.
E. Iznowu zaprzeczył pod przysięgą:
I. Nie znam tego Człowieka.
E. Po chwili ci, którzy tam stali, zbliżyli się irzekli do Piotra:
I. Na pewno ity jesteś jednym znich, bo itwoja mowa cię zdradza.
E. Wtedy począł się zaklinać iprzysięgać:
I. Nie znam tego Człowieka.
E. I wtej chwili kogut zapiał. Wspomniał Piotr na słowo Jezusa, który mu powiedział: Zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz. Wyszedł na zewnątrz igorzko zapłakał.
Wydanie Jezusa Piłatowi
E. A gdy nastał ranek, wszyscy arcykapłani istarsi ludu powzięli uchwałę przeciw Jezusowi, żeby Go zgładzić. Związawszy Go zaprowadzili iwydali wręce namiestnika Poncjusza Piłata.
Koniec zdrajcy
E. Wtedy Judasz, który Go wydał, widząc, że Go skazano, opamiętał się, zwrócił trzydzieści srebrników arcykapłanom istarszym irzekł:
I. Zgrzeszyłem, wydawszy krew niewinną.
E. Lecz oni odparli:
T. Co nas to obchodzi? To twoja sprawa.
E. Rzuciwszy srebrniki do przybytku, oddalił się, potem poszedł ipowiesił się. Arcykapłani zaś wzięli srebrniki iorzekli:
T. Nie wolno kłaść do skarbca świątyni, bo są zapłatą za krew.
E. Po odbyciu narady kupili za nie pole garncarza na grzebanie cudzoziemców. Dlatego pole to aż po dziś dzień nosi nazwę Pole Krwi. Wtedy spełniło się to, co powiedział prorok Jeremiasz: Wzięli trzydzieści srebrników, zapłatę za Tego, którego oszacowali synowie Izraela. Idali je za pole garncarza, jak im Pan rozkazał.
Jezus przed Piłatem
E. Jezusa zaś stawiono przed namiestnikiem. Namiestnik zadał Mu pytanie:
I. Czy Ty jesteś królem żydowskim?
E. Jezus odpowiedział:
+ Tak, Ja nim jestem.
E. Agdy Go oskarżali arcykapłani istarsi, nic nie odpowiadał. Wtedy zapytał Go Piłat:
I. Nie słyszysz jak wiele zeznają przeciw Tobie?
E. On jednak nie odpowiadał mu na żadne pytanie, tak że namiestnik bardzo się dziwił.
Jezus odrzucony przez swój naród
E. Abył zwyczaj, że na każde święto namiestnik uwalniał jednego więźnia, którego chcieli. Trzymano zaś wtedy znacznego więźnia, imieniem Barabasz. Gdy się więc zebrali, spytał ich Piłat:
I. Którego chcecie, żebym wam uwolnił, Barabasza czy Jezusa, zwanego Mesjaszem?
E. Wiedział bowiem, że przez zawiść Go wydali. Agdy on odbywał przewód sądowy, żona jego przysłała mu ostrzeżenie:
I. Nie miej nic do czynienia ztym Sprawiedliwym, bo dzisiaj we śnie wiele nacierpiałam się zJego powodu.
E. Tymczasem arcykapłani istarsi namówili tłum, żeby prosiły oBarabasza, adomagały się śmierci Jezusa. Pytał ich namiestnik:
I. Którego ztych dwóch chcecie, żebym wam uwolnił?
E. Odpowiedzieli:
T. Barabasza.
E. Rzekł do nich Piłat:
I. Cóż więc mam uczynić zJezusem, którego nazywają Mesjaszem?
E. Zawołali wszyscy:
T. Na krzyż zNim!
E. Namiestnik odpowiedział:
I. Cóż właściwie złego uczynił?
E. Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli:
T. Na krzyż zNim!
E. Piłat widząc, że nic nie osiąga, awzburzenie raczej wzrasta, wziął wodę iumył sobie ręce wobec tłumu, mówiąc:
I. Nie jestem winny krwi tego Sprawiedliwego. To wasza rzecz.
E. Acały lud zawołał:
T. Krew Jego na nas ina dzieci nasze.
E. Wówczas uwolnił im Barabasza, aJezusa kazał ubiczować iwydał na ukrzyżowanie.
Król wyśmiany
E. Wtedy żołnierze namiestnika zabrali Jezusa zsobą do pretorium izgromadzili koło Niego całą kohortę. Rozebrali Go zJego szat inarzucili na Niego płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec zciernia włożyli Mu na głowę, ado prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim iszydzili zNiego, mówiąc:
T. Witaj, królu żydowski!
E. Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę ibili Go po głowie. Agdy Go wyszydzili, zdjęli zNiego płaszcz, włożyli na Niego własne Jego szaty iodprowadzili Go na ukrzyżowanie.
Droga krzyżowa
E. Wychodząc spotkali pewnego człowieka zCyreny, imieniem Szymon. Tego przymusili, żeby niósł krzyż Jezusa. Gdy przyszli na miejsce zwane Golgotą, to znaczy Miejsce Czaszki, dali Mu pić wino zaprawione goryczą. Skosztował, ale nie chciał pić. Gdy go ukrzyżowali, rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając onie losy. Isiedząc, tam Go pilnowali. Nad głową Jego umieścili napis zpodaniem Jego winy: To jest Jezus, ról żydowski. Wtedy też ukrzyżowano zNim dwóch złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej stronie. Wyszydzenie na krzyżu. Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go ipotrząsali głowami, mówiąc:
T. Ty, który burzysz przybytek i wtrzech dniach go odbudowujesz, cal sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź zkrzyża».
E. Podobnie arcykapłani zuczonymi wPiśmie istarszymi, szydząc, powtarzali:
T. Innych wybawiał, siebie nie noże wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie krzyża, auwierzymy wNiego. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym.
E. Tak samo lżyli Go izłoczyńcy, którzy pyli zNim krzyżowani.
Śmierć Jezusa
E. Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem:
+ Elí, Elí, Lemá sabachtáni?
E. To znaczy: Boże mój, loże mój, czemuś Mnie opuścił? Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili:
T. On Eliasza woła.
E. Zaraz też eden znich pobiegł iwziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, ułożył na trzcinę idawał Mu pić. Lecz inni mówili:
T. Poczekaj zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić.
E. AJezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem iwyzionął ducha.
Wszyscy klękają iprzez chwilę zachowują milczenie
Po śmierci Jezusa
E. Aoto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje zgóry na dół; ziemia zadrżała iskały zaczęły pękać. Groby się otworzyły iwiele ciał świętych, którzy umarli, powstało. Iwyszedłszy zgrobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli do Miasta świętego iukazali się wielu. Setnik zaś ijego ludzie, którzy odbywali straż trzy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi ito, co się działo, zlękli się bardzo imówili:
I. Prawdziwie, ten był Synem Bożym.
E. Było tam również wiele niewiast, które przypatrywały się zdaleka. Szły one za Jezusem zGalilei iusługiwały Mu. Między nimi były: Maria Magdalena, Maria, natka Jakuba iJózefa, oraz matka synów Zebedeusza.
Złożenie wgrobie
E. Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek zArymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. On udał się do Piłata ipoprosił ociało Jezusa. Wówczas Piłat kazał je wydać. Józef zabrał ciało, owinął e wczyste płótno izłożył wswoim nowym grobie, który kazał wykuć wskale. Przed wejście do grobu zatoczył duży kamień iodszedł. Lecz Maria Magdalena idruga Maria pozostały tam, siedząc naprzeciw grobu. Nazajutrz, to znaczy odniu Przygotowania, zebrali się arcykapłani ifaryzeusze u Piłata ioznajmili:
T. Panie, przypomnieliśmy sobie, że ów oszust powiedział jeszcze za życia: Po trzech dniach powstanę. Każ więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby przypadkiem nie przyszli Jego uczniowie, nie wykradli Go inie powiedzieli ludowi: Powstał zmartwych. Ibędzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze.
E. Rzekł im Piłat:
I. Macie straż: idźcie, zabezpieczcie grób, jak umiecie.
E. Oni poszli izabezpieczyli grób opieczętowując kamień istawiając straż.
Source: czytanie